CIEKAWE PUBLIKACJE i ARTYKUŁY KTÓRE WARTO PRZECZYTAĆ

Nieżyjący już profesor fizyki medycznej H.B.Jones był CZOŁOWYM STATYSTYKIEM RAKA w Stan. Zjed. W przemówieniu wygłoszonym w roku 1969 ( Nowy Orlean 3 lipca ) do członków Amerykańskiego Towarzystwa Raka ( American Cancer Society ) oświadczył , że żadne z badań nie potwierdziło wydłużenia okresu przeżywalności w następstwie WCZESNEJ INTERWENCJI CHIRURGICZNEJ. Co więcej ,jego badania dowiodły , że pacjenci z nie leczonym rakiem żyją prawie cztery razy dłużej , wiodąc życie charakteryzujące się znacznie wyższą jakością niż leczeni. JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE POPROSZONO GO O ZABRANIE GŁOSU.

Epidemiologiczne badania potwierdzają wątpliwość wartości konwencjonalnej terapii. W ich konkluzji mówi się : „medyczne interwencje związane z rakiem mają marginalny wpływ , jeśli w ogóle jakikolwiek , na przeżywalność.
Pospolity sposób przekształcania medycznych statystyk na bardziej korzystne wygląda następująco : pacjenci ,którzy umierają w czasie PRZEDŁUŻONEJ TERAPII PRZY ZASTOSOWANIU CHEMIOTERAPII lub RADIOTERAPII ,uwaga !!! NIE SĄ WŁĄCZANI DO OBLICZEŃ STATYSTYCZNYCH pod pretekstem nieuzyskania pełnego zakresu terapii , natomiast w grupach kontrolnych liczeni są wszyscy , którzy umierają. Co więcej miarą sukcesu jest procent guzów zanikających , BEZ WZGLĘDU NA TO ,CZY PACJENT PRZEŻYJE!!!!!! Kiedy jednak dochodzi do porównania długości okresu przeżycia , wówczas uwzględnia się tylko przypadki wyleczone Z POMINIęCIEM ŚMIERTELNYCH!!!!! Generalnie nie podaje się , ilu pacjentów zmarło wskutek samej terapii.

Badania historii chorób 1,2 miliona pacjentów z rakiem ujawniło , że śmiertelność przypisywana przyczynom pozarakowym i występująca wkrótce po leczeniu na raka była o 200% większa od występującej normalnie. Po dwóch latach od zdiagnozowania raka i terapii ten nadmiar śmiertelności spada o 50 % . Najczęstszym powodem nadmiaru zejść śmiertelnych była niewydolność serca i układu oddechowego. Oznacza to ,że zamiast UMIERAĆ przez kilka lat na raka pacjenci umierali w wyniku EFEKTÓW LECZENIA i ZNACZNIE POMOGLI W POPRAWIENIU STATYSTYK DOTYCZĄCYCH RAKA , ponieważ RAK NIE BYŁ BEŻPOŚREDNIĄ PRZYCZYNĄ ICH ŚMIERCI!!!!

Niemieckie badania dowodzą ,że kobiety po menopauzie z nie leczoną formą raka piersi żyją dłużej od podanych kuracji i zalecają zaniechania leczenia w takich przypadkach. Ten wniosek jest zgodny z ustaleniami Ernsta Krokowskiego , niemieckiego prof., radiologa. Wykazał on ,że przerzuty są zazwyczaj wywoływane przez MEDYCZNĄ INTERWENCJĘ i tylko niekiedy przez biopsję lub zabieg chirurgiczny nie związany z rakiem. To waśnie przerzuty zabijają .podczas gdy orginalne nowotwory , zwłaszcza piersi , mogą być stosunkowo mało szkodliwe.

Najgorsze jest sytuacja gdy u kogoś zdiagnozuje się raka- osoba ta z miejsca STAJE PRZED OGROMNYM NACISKIEM ZA STRONY SYSTEMU "OCHRONY ZDROWIA" ,który WYMUSZA na niej natychmiastowe rozpoczęcie terapii , w której skład wchodzi interwencja chirurgiczna , CHEMIOTERAPIA i NAPROMIENIOWANIE w różnych kombinacjach a większość przestraszonych , zaszokowanych tą sytuacją ludzi nie jest w stanie przeciwstawić się potędze medycznego autorytetu. ( plus oczywiście skuteczna propaganda medialna )"
Ja polecam kurację gersona+ askorbinianem potasowym+olejkiem lnianym+amygdaliną(witaminą b17)+ ewentualnie nadtlenkiem wodoru -ale to mniej bezpieczne.Porównanie tych kuracji z konwencjonalnymi wyżej.Przypuszczalnie zastosowanie tych wszystki kuracji na raz zwiększyłoby skuteczność leczenia znacząco.Ta "przeżywalność" to wygląda na zwykłą bzdurę.